fbpx
Fala Kina
  • Strona główna
  • Artykuły
  • Zwiastuny
  • 🟢 Kino Internetowe
  • Kontakt
Brak wyszukań
Zobacz wszystko
Fala Kina

ELEGIA DLA BIDOKÓW – recenzja

ELEGIA DLA BIDOKÓW – recenzja

Nazwiska osób zaangażowanych w produkcję Elegii dla bidoków robią wrażenie: reżyseruje Ron Howard, zdobywca Oscarów za Piękny Umysł, przed kamerą z kolei między innymi Glenn Close i Amy Adams. Do tego dochodzi adaptowany materiał, jakim jest bestsellerowa, autobiograficzna książka o tym samym tytule, autorstwa J.D. Vance’a. Mimo tego przedpremierowe recenzje zza oceanu nie nastrajały do tej produkcji optymistycznie. We wtorek film wylądował na Netflixie, więc można się przekonać, czy faktycznie jest aż tak źle, jak wskazuje chociażby procent pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes.

Na początku muszę zaznaczyć kilka rzeczy, które prawdopodobnie mocno rzutują na odbiór tej adaptacji: nie czytałem książki, nie wiem też praktycznie nic o kulturze, warunkach życia oraz społecznym postrzeganiu osób zamieszkujących Appalachy. Z tych powodów film po pierwsze oceniam jako samodzielne dzieło, nie mając możliwości porównania go z materiałem źródłowym, a po drugie nie mogę stwierdzić, w jakim stopniu wiernie pokazuje miejscową ludność, a co wzięło się ze stereotypów. Prawdopodobnie w identycznej sytuacji jest większość potencjalnych odbiorców z Polski i podejrzewam, że z tego powodu opinie na temat Elegii… będą w naszym kraju mniej negatywne. Krytycy z USA zwracają uwagę między innymi na brak rozwinięcia niektórych postaci i spłaszczenie wymiaru społeczno-ekonomicznego w porównaniu do pierwowzoru literackiego, który u nas jest na razie mało znany.

Jeden zarzut jest jednak powszechny i ja również muszę powiedzieć wprost: tak, to jest typowy Oscar bait, film zrobiony pod najważniejsze nagrody filmowe. Zachęcający nazwiskami, poruszający ważne tematy, podnoszący na duchu, poprawny, ale z grubsza przezroczysty formalnie, a przy tym dość płytki w tym, co chce powiedzieć. Jeśli jesteście na ten typ produkcji uczuleni, prawdopodobnie nie macie w nim czego szukać. Jeśli jednak, tak jak w moim przypadku, mimo wszystko nie odrzuca Was już na starcie typowy hollywoodzki sposób opowiadania o ważnych kwestiach, to warto spróbować. Głównie dla aktorstwa: wszystkie sceny ze swoim udziałem kradnie Glenn Close w roli babci głównego bohatera i czego by nie mówić o całym filmie, jej występ na pewno zostanie dostrzeżony w sezonie nagród. Z nieco innej strony niż do tej pory pokazała się Amy Adams, choć niestety jej postać została potraktowana najgorzej, służąc scenariuszowi głównie do dostarczania kolejnych problemów swoim dzieciom. Mimo tego, Adams i tak udało się uniknąć zrobienia z niej karykaturalnej, wzbudzającej wyłącznie niechęć osoby, za co ją również trzeba bardzo docenić. Ryzykownym wyborem był Gabriel Basso w głównej roli, do tej pory nieznany z żadnych wyróżniających się występów. Nie można mu wiele zarzucić, wyraźnie odstawał jednak nie tylko od bardziej doświadczonych aktorek, ale również od odtwórcy młodszej wersji autora literackiego pierwowzoru, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył umiejętnością zbudowania swojej postaci na szerokiej gamie emocji. Dzięki temu ostatniemu fakt, że retrospekcje stanowią większość filmu, nie był problemem.

Zobacz inne

DRAMAT – recenzja

DRAMAT – recenzja

LARA – recenzja

LARA – recenzja

MANK – recenzja

MANK – recenzja

OLEG – recenzja

OLEG – recenzja

Co w takim razie mi przeszkadzało? Głównie sposób, w jaki twórcy zajęli się problematyką filmu. Właściwie jest on wręcz niespójny pod względem tego, co chce przekazać. Z jednej strony opowiada o tym, jak bardzo życie ludzi determinowane jest przez rodzinę i społeczność, w której się wychowywali, z drugiej – zakończenie (niestety drobny spoiler) to typowy przykład przedstawiania amerykańskiego snu. Oczywiście, takie rozwiązanie ma oparcie w prawdziwej historii twórcy książki, ale mimo wszystko wątpię, żeby według jej autora receptą na sukces finansowy było odcięcie się od rodziny i znajomych, a film mniej więcej to nam przekazuje. Niekonsekwentny jest też sposób ukazania społeczności regionu, z którego J.D. Vance się wywodzi, z jednej strony bowiem jego dorosła wersja w pewnym momencie stanowczo oponuje, gdy jeden z rozmówców używa słowa redneck, uznając je za pogardliwe wobec osób z biedniejszych regionów, a z drugiej, obserwując jego życie jako nastolatka, praktycznie wszystkie osoby poza nim i jego siostrą (swoją drogą, Haley Bennett jest na ekranie niewiele) służą jako przedstawienie różnego rodzaju patologicznych zachowań.

Mimo wszystko Ron Howard, nawet będąc daleko od najwyższej formy, zdołał zrobić film, który dobrze się ogląda, a dwie godziny mijają szybko. Podchodząc do Elegii… z mocno zaniżonymi oczekiwaniami, byłem wręcz pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się katastrofy w rodzaju Nostalgii Anioła Petera Jacksona, a dostałem całkiem przyjemny seans (jeśli można tak powiedzieć w sytuacji, gdy na ekranie pojawia się tyle cierpienia), który, co prawda, problemy traktuje bardzo pobieżnie, ale może zostać w pamięci dzięki aktorstwu. Sezonu nagród nie zwojuje, raczej nikt go za najlepszy film roku nie uzna, ale z braku licznych ciekawych premier i tak jest godną rozważenia opcją w repertuarze Netflixa, zwłaszcza dla fanów Glenn Close i Amy Adams.

Recenzja

3 Ocena

Moja ocena filmu:

  • Elegia dla bidoków
Jakub Komczyński

Jakub Komczyński

Najważniejszym dla niego filmem prawdopodobnie zawsze będzie "Buntownik z wyboru", niezależnie od tego, ile wad jeszcze w nim znajdzie. Od protagonisty tego filmu odróżnia go to, że w żadnej dziedzinie nie jest wybitny. Tak naprawdę nie uważa, żeby znał się na kinie, ale stara się pisać tak, żeby nikt się nie zorientował. Uwielbia przeglądać statystyki, więc sprawdzanie wyników boxoffice'u sprawia mu porównywalną przyjemność, jak oglądanie filmów.

Następny
WSPOMNIENIA, KTÓRE DŁAWIĄ, TRUNKI, KTÓRE JE NAPRAWIĄ – recenzja [14. Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków]

WSPOMNIENIA, KTÓRE DŁAWIĄ, TRUNKI, KTÓRE JE NAPRAWIĄ - recenzja [14. Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków]

MARTIN EDEN – recenzja

MARTIN EDEN - recenzja

MANK – recenzja

MANK - recenzja

Dyskusja

polub nas

FalaKina.pl - Portal Kina Niezależnego

recenzje

Brak materiałów

reklama

zwiastuny

Nomadland (2020) – zwiastun PL

Nomadland (2020) – zwiastun PL

autor: Małgorzata Jaszczur
16 grudnia 2020

Wykopaliska (2021) – zwiastun PL

Wykopaliska (2021) – zwiastun PL

autor: Małgorzata Jaszczur
11 grudnia 2020

Moja młodsza siostra (2020) – zwiastun

Moja młodsza siostra (2020) – zwiastun

autor: Małgorzata Jaszczur
11 grudnia 2020

Jak wywołałem byłą żonę (2020) – zwiastun PL

Jak wywołałem byłą żonę (2020) – zwiastun PL

autor: Małgorzata Jaszczur
11 grudnia 2020

Fala Kina

© 2020 Fala Kina

SKONTAKTUJ SIĘ

  • Kontakt
  • Polityka prywatności i regulamin
  • byten21 – Social AR & Virtual Avatars

OBSERWUJ

Brak wyszukań
Zobacz wszystko
  • STRONA GŁÓWNA
  • ARTYKUŁY
  • ZWIASTUNY
  • KINO INTERNETOWE
  • REDAKCJA

© 2020 Fala Kina

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Wykorzystujemy informacje uzyskane za pomocą cookies głównie w celach statystycznych. Polityka prywatności i regulamin serwisu