Gdyby nie trwająca pandemia, właśnie cieszylibyśmy się sezonem festiwalowym w pełni. Rok 2020 nas niestety nie rozpieszcza, a wiele z wydarzeń – w tym tych filmowych – zostało przełożonych lub odwołanych. Z tej okazji postanowiłam wybrać dla Was najciekawsze tytuły, które nie doczekały się szerszej kinowej dystrybucji, a które można było obejrzeć przy okazji zeszłorocznych edycji najważniejszych polskich festów. Okazuje się, że wybór jest naprawdę spory!
OFF CAMERA
Niestety, krakowskie święto kina niezależnego, które co roku odbywa się w okolicach majówki, w tym roku w pierwotnym terminie nie odbyło się – ciągle czekamy na oficjalne stanowisko dotyczące nowej daty imprezy. Na szczęście na serwisach streamingowych możemy nadrobić kilka ciekawych pozycji z edycji ubiegłej. Prym w dostępności najciekawszych tytułów wiedzie tu HBO GO. To właśnie tam możemy zobaczyć między innymi Biegacza – kameralny szwajcarski dramat o młodym mężczyźnie, który odkrywa swoją mroczną stronę, opowiadających o niełatwym wchodzeniu w dorosłość i odkrywaniu własnej seksualności Wielkich malutkich, Rafiki, czyli kenijską historię zakazanej miłości dwóch młodych kobiet, argentyński dramat o pewnej rodzinie decydującej się na adopcję sprawiającego problemy wychowawcze chłopca pod tytułem Joel czy Genezę – losy kanadyjskich nastolatków przeżywających pierwsze miłości. Netflix w swojej ofercie posiada francusko-belgijski kryminał pod tytułem Bliscy wrogowie o braciach, którzy obrali zupełnie inne życiowe drogi, a Niszczycielkę, czyli Nichole Kidman w roli detektywki nie do poznania zobaczymy w serwisach: VOD, Chili i Rakuten.
Szczególnie polecam: Biegacz, reż. Hannes Baumgartner
Biegacz to kino beznamiętne i surowe. Ukazuje proces przemiany pewnego sportowca – z pozoru zwykłego mężczyzny – który, odkrywając tkwiące w nim nieznane instynkty, zaczyna prowadzić podwójne życie. To fascynujące studium psychologiczne uciekające od używania utartych schematów i rzadka okazja do śledzenia wydarzeń z perspektywy zbrodniarza; podobnie Markus Schleinzer obrazował tytułowego głównego bohatera w Michaelu. Oschłość w budowaniu świata przedstawionego i jego bohaterów oraz wynikający z niej dystans posiadają nierzadko największą siłę oddziaływania na widza.
NOWE HORYZONTY
Najważniejszy międzynarodowy festiwal filmowy odbywający się w Polsce, czyli Nowe Horyzonty, w tym roku został przełożony i połączony z American Film Festivalem. Według zapowiedzi organizatorów ma się on odbywać w dniach 5-15 listopada i przyjąć formę hybrydową, w której karnetowicze otrzymają 11 punktów na seanse online (co przekłada się na jeden seans w zaciszu domowym dziennie). Do takiej formy ma zostać dopuszczonych około 50% pozycji z programu.
Z tytułów pokazywanych podczas 19. edycji Nowych Horyzontów wiele dostępnych jest już online. Znów trzeba pogratulować tutaj HBO GO, któremu udało się wykupić wyjątkowo ciekawe pozycje: Ray i Liz – spojrzenie na dysfunkcyjną brytyjską rodzinę nakręcone z wyjątkową dbałością o warstwę wizualną, Dafne, historię pełnej pozytywnej energii, młodej kobiety z zespołem Downa, Zabierz mnie w jakieś miłe miejsce opowiadające o wychowanej w Holandii emigrantce z Bośni, która powraca do ojczyzny, by odszukać ojca, Człowiek, który wszystkich zaskoczył, o którym pisałam więcej już tutaj, neonową wizję Brazylii roku 2027, która stała się państwem radykalnie konserwatywnym pod tytułem Boska miłość, Melancholijną dziewczynę – lekką, kolorową historię przedstawioną w formie piętnastu krótkich epizodów z życia młodej kobiety, a także islandzki komediodramat z nutką mrocznej tajemnicy pod tytułem Urok. Ponadto na VOD, Chli i Playerze+ możemy obejrzeć Koko-di Koko-da czyli niekończący się koszmar pewnego małżeństwa, natomiast na tych z Was, którzy korzystają z międzynarodowego serwisu Mubi czeka wideoesej Nie myśl, że krzyczę.
Szczególnie polecam: Nie myśl, że krzyczę, reż. Frank Beauvais, Koko-di Koko-da, reż. Johannes Nyholm
Frank Beauvais po zakończeniu swojego długoletniego związku postanowił zaszyć się na alzackiej wsi, gdzie na pół roku wszelkie swoje aktywności ograniczył do kompulsywnego oglądania filmów i sprzedaży nagromadzonych przez lata klamotów. Nie myśl, że krzyczę jest esejem złożonym z kadrów ponad 400 obejrzanych wówczas przez Beauvaisa filmów połączonych z narracją z offu przedstawiającą jego punkt widzenia. Kompulsywne zbieractwo, kompulsywna kinofilia, przepracowywanie straty. Tego typu foundfootagowe eksperymenty w historii kina już się zdarzały, za Nie myśl, że krzyczę kryje się jednak wyjątkowe świadectwo artysty na skraju załamania nerwowego.
Koko-di, koko-da to natomiast wyjęta niczym z koszmaru sennego, z którego nie sposób się obudzić opowieść o pewnym małżeństwie nękanym przez trójkę psychopatów. Gwarantuję Wam, że melodyjki wielokrotnie powtarzającej się w filmie przez długo nie będziecie mogli wyrzucić z głowy!
AMERICAN FILM FESTIVAL
Jak już wspominałam, 11. edycja AFF-u odbywać się będzie razem z Nowymi Horyzontami w terminie charakterystycznym dla tego drugiego, już teraz jednak możecie nadrobić kilka pozycji z edycji ubiegłej. Na HBO GO dostępne są Mickey i niedźwiedź opowiadające o niełatwym życiu nastoletniej Michaeli (więcej na ten temat pisał niedawno Robert), natomiast drugim z tytułów dostępnych na platformie jest luźna, choć powiedziałabym, że mało festiwalowa, komedia Late Night. Przezabawną Sztukę samoobrony, w której Jesse Eisenberg poznaje tajniki karate, zobaczycie w serwisach Chili i Rakuten, a Seberg – czyli historię tytułowej Jean Seberg, aktorki-ikony francuskiej Nowej Fali, która prywatnie była bardzo zaangażowaną aktywistką – w bazie Chili, Player+ oraz Rakuten. Brzmienie ciszy, wyjątkową historię Petera Luciena, „stroiciela domów”, tworzącego mapę brzmienia Nowego Jorku, znajdziecie za to w zbiorach Chili i Rakuten. Ogromnym rozczarowaniem jest brak kinowej dystrybucji Ukrytego życia, którego seans na dużym ekranie był jednym z moich najważniejszych punktów zeszłorocznej edycji. Na szczęście możecie ten seans nadrobić na VOD, Chili, Playarze+ czy Rakutenie.
Szczególnie polecam: Ukryte życie, reż. Terrence Malick, Sztuka samoobrony, reż. Riley Stearns
Najnowszy film Terrence’a Malicka to dla mnie dzieło wybitne, jego najlepszy film od lat. Tym razem amerykański reżyser przytacza historię Franza Jägerstättera, austriackiego rolnika prowadzącego spokojne życie w małej wsi pośród Alp, który odmawia przyłączenia się do nazistowskiej armii. To opowieść o naturze ludzkiej i jednostkach, które wartości moralne cenią ponad własne życie. Roztrzęsiona kamera charakterystyczna dla filmów Malicka, podkreślająca stan ducha bohaterów i czyniąca z widza naocznego świadka filmowych wydarzeń jeszcze nigdy nie była tak przejmująca.
Sztuka samoobrony jest natomiast filmem czysto rozrywkowy, jednak spełniającym swoje zadanie bardzo sprawnie. Jedna z najzabawniejszych komedii obejrzanych przeze mnie w zeszłym roku.
TOFIFEST
Toruński przegląd kina, odbywający się corocznie od 2002 roku, w tym planowany jest na 17-25 października i jak na razie brak informacji, w jakiej dokładnie formie możemy się go spodziewać. By przypomnieć sobie klimat zeszłorocznej edycji, możecie obejrzeć historię dziewięcioletniego Martina i jego przybranego brata Dovidla – Żyda polskiego pochodzenia, a zarazem wyjątkowo utalentowanego muzyka – opowiedzianą w filmie Pieśń imion dostępnym w serwisach Cineman i Player+. Kolejne warte zobaczenia pozycje to: Vita i Virginia, czyli opowieść o romansie Virginii Woolf z Vitą Sackville-West do obejrzenia w serwisach: HBO, VOD i Chili, Antropocen: Epoka człowieka dokumentujący wpływ człowieka na Ziemię cały czas widnieje jeszcze w internetowej wersji krakowskiego Kina pod Baranami, natomiast thriller psychologiczny Instynkt zobaczymy na HBO GO.
Szczególnie polecam: Instynkt, reż. Halina Reijn
Film w reżyserii Haliny Reijn to trzymający w napięciu thriller psychologiczny opowiadający o psycholożce podejmującej pracę w zakładzie karnym. Tam kobieta spotyka Idrisa, przestępcę seksualnego skazanego na leczenie za wielokrotne przestępstwa, który po pięciu latach ma wyjść na wolność. Między dwojgiem rozpoczyna się psychologiczna gra; Idris manipuluje nie tylko Nicoline, ale i widzem próbującym wraz z bohaterką rozwikłać prawdziwe pobudki kierujące mężczyzną. Wyjątkowo hipnotyczny seans.
Dyskusja