LISTOPAD – recenzja

„Listopad – mroczny, nieprzenikniony, mistyczny, baśniowy! Nieodwzajemniona miłość, bieda czy zaraza- z takimi problemami muszą borykać się niecodzienni bohaterowie tej równie niecodziennej filmowej baśni. Brzmi dość typowo, prawda? Nie ulegnijcie temu złudzeniu! „Listopad jest idealnym przykładem łamania konwencji baśniowości, jest przeciwieństwem tego, co utarte i standardowe. Bez dwóch zdań, wciągnie Was w swój przedziwny świat i nie będzie chciał wypuścić. Żarliwa miłość zderzy się z brakiem wzajemności. Przyroda zleje się ze światem ludzkim. Siły magiczne staną się częścią codzienności. Fantastyka będzie rzeczywistością, a rzeczywistość fantastyką. „Listopad – nasycony naturalizmem, a jednak zanurzony w swym unikalnym mistycyzmie. Oto on — tajemniczy i niekojąco mroźnyListopad.

Jest to dramat, który opowie Wam historię dwójki młodych ludzi zakochanych bez pamięci. Bez pamięci, ale i bez wzajemności. Liina (Rea Lest) nieszczęśliwie obdarza uczuciem znanego jej od lat Hansa (Jörgen Liik), chłopaka, wobec którego żywi swe nadzieje i dla którego jest w stanie wiele poświęcić. On zaś, jakby zauważając żarliwej miłości Liiny, oddaje swe serce zamożnej niemieckiej baronowej rezydującej w pobliskiej willi i niemającej pojęcia o wielkich uczuciach cichego adoratora. Jednak nie tylko uczucia zaprzątają głowę wioskowych. Muszą mierzyć się z zarazą czy upodlającą biedą. Nie mogą też zapomnieć o duszach swych bliskich, które nie omieszkają nawiedzić wsi w Dzień Zmarłych. Jest to więc niezwykła opowieść zarówno o dramacie jednostek, jak i o trudach wspólnoty.

Ludowość – coś, czego w dzisiejszym świecie zdajemy się doznawać coraz mniej. Może to właśnie dzięki niejListopad nabiera swej intrygującej specyfiki. Może to właśnie ona tak fantastycznie podkreśla enigmatyczność i unikalność tego dzieła. Uwydatnia również przedziwną kulturę niewielkiej estońskiej wioski, gdzie osadzona została cała akcja filmu. Ów folklor niejednokrotnie przybiera przerażające czy wręcz niewytłumaczalne dla nas formy. Miejscowi zaprzedają swe dusze za surrealistyczne kratty, radzą się starej wiedźmy w sprawie eliksiru czy wpadają w obłęd z miłości. Niektóre elementy z pewnością przywodzą na myśl dawne legendy i ludowe opowieści. Choć istotą utworu i geniuszem Rainera Sarneta, reżyseraListopada, jest niepopadnięcie w szablonowość, która niejednokrotnie bywa zgubną pokusą dla filmowców. Ten film przeniesie Was we własny świat, gdzie magia nie jest dla tych, którzy wierzą, ale dla tych, którzy istnieją lub kiedykolwiek istnieli. Jest codziennością każdego z mieszkańców i częścią życia całej wsi. Tę niezgodę na sztampowośćListopada poczytuję za jego ogromną zaletę. Czyni go to bowiem jedynym w swym rodzaju. Intrygujący oryginalnością, przepełniony ludzkim cierpieniem, a zarazem tak pozazmysłowy i mistyczny.

UnikalnośćListopada podkreślona jest również przez wymiar techniczny filmu. Czarno-biały obraz nie jest tu ukłonem w stronę klasyki, a raczej wprowadzeniem kolejnego elementu tworzącego osobliwy klimat przestrzeni. Ujęcia często są statycznym, pełnym artystycznego estetyzmu obrazem, gdzie indziej zaś przybierają niepokojącej prędkości, niemal demonicznego szału i obłędu. Te techniki nie tylko tworzą atrakcję dla oka widza, ale pozwalają na nadanie tempa i wyrazu artystycznego trwającej akcji. W dodatku sprawiają, iżListopad zyskuje swój charakterystyczny styl, dzięki czemu tym bardziej zapadnie w Waszą pamięć. Nie tylko więc fabuła, ale i czysto techniczne, acz artystyczne, ujęcieListopada przyczynia się do niezwykłości filmu. Taki bowiem jest — usypia swym spokojem i zabija szaleństwem.

PolecamListopad wszystkim stęsknionym magii baśni, a znudzonym dziecięcymi opowieściami o pozytywnych bohaterach i o sztampowych zakończeniach. Rekomenduję go również tym z Was, którzy pragną odkryć inne, może bardziej mroczne, choć niemniej fascynujące oblicze folkloru. Jak każdy tego typu artystyczny, wręcz surrealistyczny, film nie zaspokoi oczekiwań każdego kinomana, ale czyż takie dzieło nie jest warte skosztowania? Co pewne, pozostanie w Was na długo!

Recenzja

3,5 Ocena

Moja ocena filmu:

  • ocena
Exit mobile version