TOP 2018 – Najlepsze filmy według Redakcji FalaKina.pl

W przygotowaniu niniejszego topu uczestniczyło 10 osób, czyli prawie cała redakcja.  Do zestawienia weszła pierwsza dziesiątka wyłoniona na podstawie średniej ocen, jednak z tym zastrzeżeniem, że aby film został uwzględniony, musiały go zobaczyć przynajmniej trzy osoby z redakcji i był wyświetlany w kinach studyjnych w Polsce.

 

10. „Ciche miejsce” reż. John Krasiński – VOD

Niemal horror idealny – wszystkie jego wady blakną w konfrontacji z oryginalną, świetnie poprowadzoną fabułą i faktem, że tak dobrego kina grozy nie mamy okazji w ostatnim czasie oglądać na dużym ekranie zbyt często. Tylko pamiętajcie, żeby pod żadnym pozorem nie wnosić nic do jedzenia! Jeden nieodpowiedni dźwięk sprawi, że możecie już nie wyjść z kina w jednym kawałku. 
Robert Solski 9/10

 

9. „Zimna wojna” reż. Paweł Pawlikowski – VOD


„Zimna wojna”, mimo stosunkowo krótkiego czasu trwania, bardzo treściwie opowiada nam historię miłości dwojga ludzi; miłości burzliwej i, na niekorzyść postaci granych przez wspaniałej Joanny Kulig i Tomasza Kota, pełnej przeszkód. Paweł Pawlikowski kontroluje w swoim obrazie każdy najmniejszy szczegół, a kreowana przez niego fabuła ujmują prostotą i technicznym dopracowaniem. Najlepszy polski film 2018 roku – jeśli nie najlepszy od paru dobrych lat.  
Robert Solski 9/10 

„Dwa serduszka, cztery oczy” śnią mi się po nocach. Byłem i wciąż jestem wzruszony tym filmem. 
Mikołaj Tobjasz 10/10  

Co można powiedzieć o filmie, który stał się już dobrem narodowym? „Zimna wojna” udowadnia, że polskie kino ma się dobrze, i wcale nie trzeba budzić kontrowersji, żeby osiągnąć sukces. Boleśnie krótką długość trwania filmu rekompensuje nam cudownie satysfakcjonujące zakończenie. 
Antoni Łętkowski 7/10 

Pawła Pawlikowskiego można już nazwać najbardziej docenianym polskim reżyserem XXI-wieku poza granicami naszego kraju. Po Oscarowej „Idzie” przyszła pora na „Zimną wojnę”, która, przynajmniej według mnie, jest filmem jeszcze lepszym. Zdjęcia są równie dobre jak w poprzednim filmie tego reżysera, a dbałość o każdy znajdujący się w polu widzenia kamery detal wywołuje zachwyt praktycznie w każdym ujęciu, natomiast tym, co przeważa szalę w stronę tegorocznego obrazu jest lepszy scenariusz. Historia jest prosta, ale intrygująca, a w połączeniu ze świetnym aktorstwem daje to najlepszy polski film tego roku i nadzieję na więcej niż jedną nominację do Oscara. 
Jakub Komczyński 8/10 

,,Zimna wojna” – potężne, poruszającą, piękne dzieło, które przyjęło na siebie wielką, tragiczną miłość. Łączy ono w sobie prostotę z zawikłaniem, zwyczajną dziewczynę z wykształconym mężczyzną, biel z czernią. I tworzy z nich jedność. Poruszy każde serce i na długo zapadnie w pamięci, jako wybitne dzieło o niezrównanej estetyce, jak i nieprzeciętnej historii. 
Magdalena Tobjasz 9/10 

 

8. „Fokstrot” reż. Samuel Maoz – VOD

Poruszający, izraelski dramat rodzinny, którego forma często zaskakuje swoją nieoczywistością. Reżyser prowadzi całą historię i aktorów z ogromnym perfekcjonizmem, co ma swoje odzwierciedlenie w postaci jednych z najlepiej nakręconych scen zeszłego roku. Całość aż kipi od emocji – nie zdziwicie się, jeśli w pewnych momentach seans ten mocno ściśnie was za gardło. 
Robert Solski 8/10 

Film niejednoznaczny jak sama jego nazwa. Samuel Maoz błyszczy tutaj jako reżyser i scenarzysta, skrzętnie operując tak dramatem, jak i humorem. Tak jak „foxtrot” może oznaczać jednocześnie nazwę tańca i nazwę oddziału wojskowego, tak „Foxtrot” Samuela Maoza jest jednocześnie brutalnym dramatem o tematyce wojenne i humorystycznym, ironicznym manifestem o dualizmie świata.  
Antoni Łętkowski 7/10 

Przewrotne, błyskotliwe kino antywojenne. Maoz dosyć brutalnie rozlicza się z polityką swojego rodzimego Izraela. Wśród tej ironii i politykowania, można jednak usłyszeć autentyczny, bardzo ludzki dramat. Między innymi dzięki błyskotliwej, istotnej dla tytułowej metafory formie.  
Szymon Pawletko 9/10

 

7. „Climax” reż. Gaspar Noe – VOD


W czasach, gdy wszelka rozrywka serwowana nam przez wysokobudżetowe produkcje amerykańskie zdaje się być chłodno kalkulowana i bezpieczna, wszyscy potrzebujemy raz na jakiś czas odejścia od zasad i odrobiny bałaganu. I „Climax” właśnie takim bałaganem jest – mimo, ze momentami może sprawiać wrażenie zbyt natarczywego. 
Robert Solski 8/10 

Gdyby „mother!” nie była fikcją, byłaby „Climaxem”. Przerażające piekło, Gaspar. 
Mikołaj Tobjasz 8/10 

Po dwóch chłodno przyjętych przez krytyków filmach, Gaspar Noe powraca w znakomitym stylu. Niezwykła praca kamery, bardzo długie ujęcia, prawdopodobnie najlepiej pokazana scena tańca w historii kina, wspaniała Sofia Boutella w najważniejszej roli oraz klaustrofobiczny nastrój składają się na jedno z najbardziej intensywnych filmowych doświadczeń tego roku. Co prawda początek pozostawia nieco do życzenia, jednak po około półgodzinie na ekranie zaczyna się prawdziwe szaleństwo, podczas którego nie sposób się nudzić. 
Jakub Komczyński 8/10 

Gaspar Noe nie moralizuje, nie ocenia, tylko po prostu wrzuca widza w środek piekielnego wytworu swojego szalonego umysłu. I co chyba najistotniejsze wcale nie miałem ochoty stamtąd wychodzić. Czuje się na każdym kroku, że scenariusz miał trzy strony, dialogi były improwizowane, a aktorzy to bardziej tancerze. Jest dziko, bezpretensjonalnie i świeżo. 
Szymon Pawletko 9/10 

 

6. „Tajemnice Silver Lake” reż. David Robert Mitchell – VOD

Cudowne autoironiczne spojrzenie na popkulturę i wszelkich jej pożeraczy. David Robert Mitchell w swoim drugim filmie niezwykle zgrabnie żongluje tyloma znanymi nam wszystkim motywami, że efekt jest piorunująco dobry, a sam seans – bardzo satysfakcjonujący i sycący. Tak obłędnie wyreżyserowanych mieszanek gatunkowych potrzebujemy zdecydowanie więcej. 
Robert Solski 9/10 

YouTubowe teorie spisowe podane w takiej formie, że ciężko się nie wkręcić w to śledztwo. 
Mikołaj Tobjasz 8/10 

Popkulturowe arcydzieło człowieka, który ma niesamowity talent do ukazywania zwyczajnych rzeczy i czynności w absurdalnie przerażający sposób. Mam nadzieję, że kiedyś „Tajemnice Silver Lake” Mitchella będą klasyką kina, bo dawno nie widziałem czegoś tak wielowarstwowego, dokładnie skonstuowanego i oryginalnego – a nagie kobiety w maskach sów chyba nigdy nie przestaną mnie straszyć w koszmarach. 
Antoni Łętkowski 8/10 

Prawdziwy geniusz Davida Roberta Mitchella tkwi chyba nawet nie w samym filmie, tylko w tym, że teraz w piwnicach amerykańskich freaków będą królowały analizowane klatka po klatce “Tajemnice Silver Lake”. 
Szymon Pawletko 9/10 

 

5. „Nić widmo” reż. Paul Thomas Anderson – VOD


Perła. Zachwycająco nakręcony, świetnie zagrany i przykuwający do ekranu bez reszty dramat Paula Thomasa Andersona to jeden z tych filmów, którego oglądanie przypomina kontemplowanie ze sztuką. Trudno tu wskazać słabszy punkt, lecz jeden seans to za mało, by dostrzec wszystkie niespodzianki, jakie „wszył” tu dla nas reżyser. 
Robert Solski 9/10 

Paul Thomas Anderson z precyzją godną bohatera filmu Raynoldsa Woodcocka wykraja precyzyjny i zaskakująco kameralny film. Na ekranie błyszczą Daniel Day-Lewis w swojej ostatniej roli i jedno z odkryć sezonu- Vicky Krieps.  
Szymon Pawletko 9/10

 

4. „Roma” reż. Alfonso Cuaron – VOD

Alfonso Cuarón z ogromną wrażliwością snuje opowieść o meksykańskiej rodzinie, której autentyzm oczaruje niejednego kinomana. Widać tu duszę i włożone serce. Niewiarygodne zdjęcia! 
Robert Solski 8/10 

Alfonso Cuaron zabiera nas w „Romie” w magiczny świat panoramy poziomej, gdzie wszystko jest płynne i połączone ze sobą. Zdjęcia są tutaj tak misterne, że podczas trwania filmu można modlić się tylko, żeby przypadkiem żadna sekwencja nie skończyła się, zanim zdążymy się na nią napatrzyć. 
Antoni Łętkowski 8/10 

Film zrobiony z myślą o tym, że będzie arcydziełem. Dbałość o szczegóły na niespotykanym nigdzie indziej poziomie, genialna praca kamery i bardzo naturalne aktorstwo sprawiają, że jest to wspaniały obraz wycinka historii Meksyku, szczególnie zwracający uwagę na sytuację kobiet oraz napięcia społeczne w latach 60. poprzedniego wieku. Nie do każdego trafi emocjonalnie, niektórych może ona nawet znudzić, ale dla tych, którzy będą w stanie zaangażować się w opowiadaną historię, będzie to najprawdopodobniej najlepszy film 2018 roku. 
Jakub Komczyński 8/10 

 

3. „Dusza i ciało” reż. Ildiko Enyedi – VOD

Mówienie o rzeczach przyziemnych w sposób niezwykłych. Obraz Enyedi to film po którego seansie masz kilka pytań, ale gdy wspominasz poszczególne sceny i magiczne szczypty abstrakcyjności, niepotrzebne ci już odpowiedzi. Bardzo urokliwa historia o samotności. 
Robert Solski 8/10 

Węgrzy za niedługo zniszczą Hollywood, jak tak dalej pójdzie. Coś pięknego! 
Mikołaj Tobjasz 9/10 

Mimo, że formalnie to w zasadzie komedia romantyczna, Enyedi unika pułapek konwencji i tworzy inteligentny, zmysłowy film o ludziach, którzy próbują kochać, chociaż nie za bardzo potrafią.
Szymon Pawletko 9/10 

 

2. „Tamte dni, tamte noce” reż. Luca Guadanino – VOD

„Tamte dni, tamte noce” to mój prywatny faworyt tego zestawienia i najlepiej wspominany seans ze wszystkich filmów minionego roku. Po czasie myślę o nim jak o wyjątkowo przyjemnych wakacjach – Luca Guadagnino zabrał mnie do Włoch, gdzie przeżyłem swoją piękną, pierwszą miłość, odkryłem nieznaną mi wcześniej muzykę, często jeździłem na rowerze, zjadłem masę brzoskwiń i, co najważniejsze – oddałem się wszechogarniającej beztrosce. Ale każde wakacje prędzej czy później dobiegają końca… 
Robert Solski 10/10 

Za swój włoski, leniwie-wakacyjny klimat musiał znaleźć się w tym zestawieniu. 
Mikołaj Tobjasz 8/10 

Ten film to festiwal uwielbienia dla Timothée’go Chalamet’a, którego aura wrażliwości rozpływa się po ekranie i roztapia nam serduszka. Estetyczny film z przepiękną muzyką, po którym każdy (niezależnie od płci i orientacji seksualnej) poczuje nagłą potrzebę wyjechać do Włoch z dużą ilością brzoskwiń. 
Antoni Łętkowski 7/10 

Zeszłoroczny zwycięzca Oscara za scenariusz adaptowany to film, który zostaje z widzem na długo. Dzieje się to głównie za sprawą kończącej film rozmowy głównego bohatera z ojcem, która jest zdecydowanie najbardziej emocjonalną sceną, jaką w zeszłym roku widziałem. Ten obraz to również fenomenalna rola Timotheego Chalameta, który już teraz jest uznawany za jednego z najlepszych aktorów młodego pokolenia. Nie sposób nie wspomnieć też o świetnych zdjęciach, dzięki którym film ten jak żaden innych potrafi sprawić, że naprawdę mamy wrażenie, jakbyśmy wydarzenia na obrazie odbierali wszystkimi zmysłami. Jakby tego wszystkiego było mało, soundtrack do „Tamtych dni, tamtych nocy” jest jednym z moich ulubionych nie tylko jeśli chodzi o ten rok. 
Jakub Komczyński 8/10 

,,Tamte dni, tamte noce” jest artystycznym geniuszem nasyconym synestezją w każdym wymiarze. Opowiada o miłości, a zarazem o zmaganiu, zachwycie i pięknie. Pochłania w swej poezji, a mimo to, nie odrywa się od rzeczywistości. Niepostrzeżenie przeniesie Was w upalne włoskie lato muskane promieniami słońca i wypełnione zapachem dojrzałych owoców. 
Magdalena Tobjasz 9/10 

Wyjątkowy film. Chyba najpiękniejszy film o miłości od czasów “Her”. Wrażliwy, czuły, świetnie zagrany, długo mógłbym wymieniać powody, dla których jest wspaniały, ale to chyba trzeba poczuć na własnej skórze.  
Szymon Pawletko 10/10 

 

1. „Bliskość” reż. Kantemir Bałagow – VOD


Mroczna i dosyć brutalna wariacja na temat kina inicjacyjnego. Pomimo specyficznego miejsca akcji, które nie dość, że odległe to kulturowo dosyć szczególne, debiutującemu Bałagowowi udaje się stworzyć uniwersalną, silnie oddziaływającą na widza historię o starciu tradycji z nowoczesnością, rodzicielstwie i kulturowych tarciach. Do tego niezwykła, neonowa kolorystyka i wychodzi z tego arcydzieło.  
Szymon Pawletko 9/10

Exit mobile version